POCZĄTKI
PO CO MI TEN BLOG?
Podjęłam nowe wyzwania. Jakie? Odważyłam się stanąć przed kamerą. Rezultaty już wkrótce na blogu! 🙂 Już nie mogę się doczekać!
Zaczęłam planować, rozpisywać cele i pomysły. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że zacznę organizować się z notesem w ręce, nie uwierzyłabym.
Z drugiej strony z moich planów na razie wychodzi bardzo mało. Regularność wpisów cierpi mocno – macierzyństwo w połączeniu z blogiem uczą mnie elastyczności i pewnej pokory wobec dnia codziennego, odpuszczania swoich planów, bo przecież nie chodzi o to, żeby pisać za wszelką cenę. A o te pokorę mi trudno…
Poznałam podstawy fotografii, dowiedziałam się, co to jest przysłona, czas otwarcia migawki i tryb manualny. Owszem, do dobrych zdjęć jeszcze długa droga, ale najważniejsze, że się na niej znalazłam :).
Uczę się też wytrwałości. Opieka nad dwójką maluchów poniżej 3 lat jest wyzwaniem samym w sobie. A do tego się babie bloga zachciało! 🙂 Mam więc chwile zwątpienia, czy dam radę, czy ma sens siedzenie po nocach, żeby napisać nowego posta. Ale nie chcę się poddawać. Bo to lubię 🙂
W końcu poznaję też wiele ciekawych i bardzo inspirujących osób, mnóstwo wartościowych blogów. Czerpię stamtąd inspiracje do swoich prac, do zmian w domu, w kuchni. Tam szukam przepisów i nowych projektów DIY (które uwielbiam).
